Where the wild roses grow... Impresja

Połowa sierpnia była dla nas niesamowitym wyzwaniem. Przepiękna przestrzeń Impresji w Zabrzu (nota bene siostrzanej restauracji Wiśniowego Sadu, który dekorowałyśmy miesiąc wcześniej - spójrz!) wymagała zbudowania koncepcji dekoracji, która podkreśli postindustrialny, nieco surowy, ale elegancki charakter tego miejsca. Tak jak zazwyczaj, nasza współpraca z Parą Młodą zaczęła się już przy zaproszeniach (zerknij!), a sam projekt do pewnego stopni zdeterminował dalsze pomysły. Od początku wiedziałyśmy, że będą przewodzić granat i bordowe róże, ale dopiero na spotkaniu z Olą i Michałem wybraliśmy bluszcz na główny motyw. Gdy zobaczyliśmy, że obrasta zewnętrzne ściany Impresji, wydało nam świetnym pomysłem, przenieść go również do wnętrza restauracji. Nie zabrakło ulubionych lampek, które dały niesamowity klimat. Równie ulubione inicjały były fajnym tłem dla stołu Młodych. Winietki w formie cydru lubelskiego dla każdego gościa stały się ciekawą alternatywą dla standardowych imiennych kartoników. Na tym weselu również debiutowała nasza polaroidowa fotobudka w pełnym składzie, czyli aparat Fuji Instax Wide (który oferuje największy format zdjęć - 10x8,5 cm ), zestaw ręcznie robionych gadżetów, spersonalizowana księga gości z granatowymi stornami i fototło. Polecamy decydować się na pełen zestaw, bo to niezastąpiona pamiątka z wesela, naprawdę! My same zrobiłyśmy sobie zdjęcie w trakcie pracy, aby sprawdzić sprzęt i bardzo je lubimy :) A jeżeli chodzi o samą realizację, gdy Panna Młoda weszła do sali, dostałyśmy smsa "Jest pięknie" i to była najlepsza nagroda za cały włożony trud, ale oceńcie sami :
















Etykiety: , , , , , , , , , , ,